Nie można tego obejść: Bóg jest wszędzie,/ […] I chce mi się wyciągnąć ręce nad człowiekiem,/ i winnym i niewinnym, i małym i wielkim,/ i krzyczeć wielkim głosem błagalną przestrogę,/ aby sądząc człowieka, nie męczono Boga
Nie można tego obejść: Bóg jest wszędzie,/ […] I chce mi się wyciągnąć ręce nad człowiekiem,/ i winnym i niewinnym, i małym i wielkim,/ i krzyczeć wielkim głosem błagalną przestrogę,/ aby sądząc człowieka, nie męczono Boga
KRÓLESTWO TWOJE
W porządku Bożym jesteśmy również układem zamkniętym: ktoś musi cierpieć za szaleństwa drugiego, ktoś musi się modlić, aby nawrócił się błądzący; przez czyjeś umartwienia przychodzi łaska żalu na grzesznika. Nasz świętość ma wpływ na świętość innych, nasza grzeszność wpływa na grzeszność innych. Dopiero wówczas znajduje prawdziwie społeczny sens każdy dobry czyn, chociażby przez nikogo nie zauważony, każda dobra myśl, każdy akt milości Bożej.
z: Ks. Mieczysław Maliński, Wszystkie nasze dzienne sprawy, Veritas 1978, ilustr. A. Głuszyński