Gazeta Niedzielna

Urodziła się w 1880 r. w Avor (Francja). Kiedy miała 7 lat, zmarł jej ojciec. Wychowanie matki było surowe. O jej życiu zadecydowały fakty związane z przygotowaniem się do pierwszej Komunii świętej. Potwierdzała wiele razy, że dzień ten był dla niej decydujący.

Wówczas to postanowiła wytrwale pracować nad swoim charakterem. W swoim dzienniczku zapisała niezwykłe doświadczenie miłości i bliskości Boga, a także pragnienie oddania Mu się całą duszą. Jako kilkunastoletnia dziewczyna doświadczała pierwszych łask mistycznych. Była piękna, radosna i naturalna w sposobie bycia, budziła ogólną sympatię. Mając 14 lat złożyła w sercu ślub czystości i postanowiła wstąpić do Karmelu. Długo sprzeciwiała się temu matka. Dopiero, gdy Elżbieta ukończyła 21 lat wyraziła na to zgodę. W ciągu kolejnych pięciu lat pracy, modlitwy i głębokiego cierpienia wspięła się na szczyty duchowe. W 1903 r. złożyła śluby zakonne. Jej zakonne imię „Od Trójcy Przenajświętszej” stało się programem jej życia, a także drogą, na której odkryła Boga Trójjedynego. Ostatni etap życia to ciężka choroba. Przeżyła ją jako wstępowanie przez krzyż ku Bogu. Zmarła w 1906 r. Miała 26 lat. Zostawiła po sobie wiele pism i modlitw. Beatyfikował ją Jan Paweł II w 1984 roku.

na podstawie: www.brewiarz.pl



Fundacja Veritas

Historia fundacji

Księgarnia Veritas

Przejdź do księgarni

Artykuły


Myśl tygodnia

JEŚĆ NIE OBMYTYMI RĘKAMI CZŁOWIEKA NIE PLAMI

Nie staraj się zbytnio o to, abyś był człowiekiem dobrze ułożonym. Gdy uchybisz w tym względzie, nie rób sobie zbytnich wyrzutów. Bo może się w Tobie wytworzyć przekonanie, że na tym polega istota twojego życia. A przecież chodzi o twoją intencję, o twoją bezinteresowność .

Nie staraj się zbytnio o to, abyś był człowiekiem dobrze ułożonym, bo może się zdarzyć, że osiągniesz sukces w tym względzie, i tak otoczenie twoje, jak i ty sam uznasz, że postępujesz poprawnie - a nawet nie zauważysz, że wnętrze twoje jest kłębowiskiem żmij.

* * *

z: Ks. Mieczysław Maliński, Wszystkie nasze dzienne sprawy, Veritas 1978, ilustr. A. Głuszyński