Wybór człowieka winien podlegać wartościowaniu moralnemu. Istotny wybór jakiego człowiek dokonuje, to wybór pomiędzy dobrem i złem. A kryterium dobra i zła są Boże przykazania. Tylko one. Owszem, trzeba brać pod uwagę skuteczność i opłacalność, można wygodę i przyjemność. Ale pierwszorzędną i zasadniczą kategorią wyboru moralnego jest kategoria dobra. Musi być, jeśli mamy pozostać ludźmi.
Bóg położył przed tobą ogień i wodę, wyciągniesz rękę po co zechcesz. Przed ludźmi śmierć i życie, co się spodoba – to będzie im dane – tak przemówił do nas starożytny mędrzec Syracedes w pierwszym czytaniu. Tak: wyciągniesz rękę po co zechcesz. Ale owo „zechcesz”, jeśli ma być warte człowieka, musi mieć na względzie dobro. I to nie dobro chwilowe, ulotne, dobro mierzone li tylko osobistą czy wręcz egoistyczną korzyścią. Bo Dobro jest ponadczasowe, jak Bóg. Jest źródłem i celem wszystkiego, bo jest z Boga.
Dlatego Stwórca powiedział do Adama i Ewy: Nie wolno wam jeść z owoców drzewa poznania dobra i zła, a nawet go dotykać! Innymi słowy: nie ty będziesz decydował, co dobre, a co złe. Nie ty, człowiecze, swoją mądrością będziesz ustanawiał miarę dobra. Bo nie mądrość tego świata, ani władców tego świata, zresztą przemijających znaczy cokolwiek – napomina nas Apostoł w drugim czytaniu – lecz Boża mądrość jest siłą człowieka.