Dziś jest już ostatnia niedziela Adwentu. Maryja z Tajemnicą Zwiastowania idzie poprzez górzystą krainę „z pośpiechem”- jak zaznacza Ewangelia, do swojej krewnej Elżbiety. W ten sposób dokonuje się kolejna Tajemnica – mówimy Nawiedzenie. Mimo, że Maryja nie powiedziała Elżbiecie, iż jest brzemienną – zostają wypowiedziane takie oto słowa: „A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie?” W … czytaj więcej →
Dzisiejsza Liturgia kładzie akcent na słowo ‘radość’, bo jest już połowa adwentowej drogi. A to znaczy, że „Pan jest już blisko”. Czy ta radość wypełnia również moje serce? Obawiam się, że nie idę równo z Liturgią Kościoła. Bliskość Boga wywołuje we mnie raczej skrępowanie. Oczywiście, że pragnę iść za Jezusem, ale równocześnie chciałbym zachować odpowiedni dystans. I wiem dlaczego: bo … czytaj więcej →
Czytałem kiedyś o sierocińcu w Ameryce, w którym zachowanie ośmioletniej dziewczynki było bardzo tajemnicze. Mianowicie bez przerwy coś pisała na kartkach papieru, a potem chowała je w różnych miejscach, najczęściej w ogrodzie. Zaciekawiona wychowawczyni zawezwała dziewczynkę i po rozmowie razem poszły do tych miejsc, gdzie znajdowały się owe tajemnicze kartki. Na każdej z nich było wypisane jedno zdanie: „Kto znajdzie … czytaj więcej →
Z dzisiejszą niedzielą Liturgia Kościoła rozpoczyna kolejny Adwent. Pytam sam siebie: ile już ich było w moim życiu? Każdy z nich był dla mnie szansą, aby poszerzyć horyzont poza zwykłe ludzkie, codzienne oczekiwania. Czy we mnie to najważniejsze czekanie już jest rzeczywiście najważniejsze. Tu w Szkocji jesienną porą jest chyba łatwiej myśleć o czasie, który był i już minął, bo … czytaj więcej →
Kościół dzisiejszą niedzielą zamyka kolejny rok przeżywania Bożych Tajemnic i dlatego w sposób szczególny pragnie oddać cześć Panu Jezusowi, który jest Królem wszechświata. W Liturgii Słowa pierwsze Czytanie ukazuje historię zbawienia począwszy od Dawida, który zostaje namaszczony na króla około 988 roku przed narodzeniem Chrystusa. Za jego panowania dwa królestwa zostają zjednoczone, choć tylko na krótki czas, bowiem po śmierci … czytaj więcej →
Jest takie opowiadanie jak to bardzo dawno temu w Chinach panował wielki cesarz. Kiedy się zestarzał i poczuł, że zbliża się koniec jego dni – chciał wiedzieć co czeka człowieka po śmierci. Zwołał więc do swojego pałacu mędrców z całego terytorium podległego mu państwa i takie dał im polecenie: „Idźcie i zbierzcie od różnych ludzi wszelkie wiadomości dotyczące życia po … czytaj więcej →
Dzisiejszego południa szedłem przez park. Patrzyłem na drzewa. Znowu umierają – jak każdego roku o tej porze. W tej listopadowej scenerii przypomniał mi się wiersz Lechonia: „I w którąkolwiek pójdę stronę Wszędzie jesienny chrzęści chrust A jeszcze nic nie załatwione I nie odjęte nic od ust. Patrz! Dzikiej róży krzak serdeczny W wichurze zeschły traci liść, Ach! I Sąd jeszcze … czytaj więcej →
Pan Jezus podsumowuje dzisiejsze nauczanie słowami, które w swoim życiu słyszałem i czytałem już tyle razy: „Albowiem Syn Człowieczy przyszedł szukać i zbawiać to, co zginęło.” Tylko – czy Boże Słowo docierając znowu dziś do mnie znajdzie tym razem glebę żyzną, urodzajną? Oby wreszcie. Ale dlaczego wciąż niezmiennie idzie za mną takie tłumaczenie samego siebie, że to jest za trudne, … czytaj więcej →
Przypowieść o faryzeuszu i celniku jest bardzo znaną przypowieścią i zazwyczaj kojarzy się z upomnieniem skierowanym przeciwko pysze. W gruncie rzeczy jest w niej zawarta lekcja modlitwy: „Dwoje ludzi przyszło do świątyni, ażeby się modlić, jeden faryzeusz, a drugi celnik”. Te dwie postacie są diametralnie różne. Pierwszy reprezentuje poważaną grupę społeczną, choć w Ewangelii faryzeusze przedstawiani są najczęściej w negatywnym … czytaj więcej →
W dzisiejszej Ewangelii Pan Jezus mówi do swoich uczniów, że „zawsze powinni się modlić i nie ustawać”. Ale czy w ogóle jest możliwa taka modlitwa nieustanna, permanentna? Od razu przychodzi na myśl kryterium typu ilościowego: ile godzin przeciętny człowiek, obdarzony łaską wiary, przeznacza na modlitwę? I to jest bardzo łatwo obliczyć: Msza św. niedzielna – 50 minut, modlitwy poranne i … czytaj więcej →
Nie staraj się zbytnio o to, abyś był człowiekiem dobrze ułożonym. Gdy uchybisz w tym względzie, nie rób sobie zbytnich wyrzutów. Bo może się w Tobie wytworzyć przekonanie, że na tym polega istota twojego życia. A przecież chodzi o twoją intencję, o twoją bezinteresowność .
Nie staraj się zbytnio o to, abyś był człowiekiem dobrze ułożonym, bo może się zdarzyć, że osiągniesz sukces w tym względzie, i tak otoczenie twoje, jak i ty sam uznasz, że postępujesz poprawnie - a nawet nie zauważysz, że wnętrze twoje jest kłębowiskiem żmij.
* * *
z: Ks. Mieczysław Maliński, Wszystkie nasze dzienne sprawy, Veritas 1978, ilustr. A. Głuszyński
This website passes cookies to your browser which are used to provide essential website functions such as enabling your shopping cart, to save your preferences and to monitor usage of our website. For more information on which cookies we use and why, and information on how to disable cookies please read on.
If you continue to use our website then you are agreeing to our use of cookies.