Czy zdaję sobie sprawę, że skarga Boga wypowiedziana dziś w I Czytaniu ustami proroka Izajasza: „Co jeszcze miałem uczynić winnicy mojej, a nie uczyniłem w niej?” dotyczy także, a może szczególnie, mnie? Czy słyszę ten lament kogoś, kto dał wszystko co można było dać i nic w zamian nie otrzymał poza ogromną niewdzięcznością? Żywo w pamięci przechowuję historię dwojga małżonków … czytaj więcej →
Dzisiejsza przypowieść przedstawia w bardzo niedobrym świetle synów, jakich miał ojciec. Pierwszy mówi, że pójdzie, a nie poszedł. Drugi zaś od razu, bez żadnego udawania, stwierdza, że wcale nie pójdzie, choć później zmienił zdanie i poszedł. Pan Jezus, posługując się tym obrazem podaje mi lustro, w którym przede wszystkim siebie mam zobaczyć. A tu od razu zjawia się pokusa, aby … czytaj więcej →
Patrzę na rozpoczynającą się jesień, która ogarnia nie tylko otaczający mnie krajobraz. Dotyka i mnie i to coraz bardziej. Dziś, w tej porze najpiękniejszych barw, kiedy jest czas owocobrania odczuwam w sobie większą natarczywość pytania – no i co z moim życiem? Pan Jezus poprzez swój Kościół daje mi przypowieść o robotnikach w winnicy. Jaka jest pierwsza moja reakcja? Czy … czytaj więcej →
Całe Boże Objawienie wypełnione jest przebaczeniem i miłosierdziem. I tak naprawdę, to tylko Bóg umie darować winy. Potrafi uczynić ten gest wspaniałomyślnej miłości, który jest łaską niepojętą, radością nieogarnioną, zupełnie i całkowicie człowiekowi darowaną. Natomiast temu samemu człowiekowi, który wciąż i nieustannie doświadcza tych Bożych Tajemnic – jakże trudno jest wybaczyć. Dlatego nie dziwi dzisiejsze pytanie Piotra: „Czy aż siedem … czytaj więcej →
Dzisiejsze Słowo Boże może wywoływać w człowieku niepokój. No bo jak ja mogę być odpowiedzialny za mojego brata i mam mu robić upomnienia? Owszem, bywa, że ktoś znajduje satysfakcję w rozdawaniu swoich uwag, co do postępowania otaczających go ludzi. Takiemu dobrze by zrobiło przeczytać, co napisał grecki bajkopisarz Ezop, żyjący w IV wieku przed Chrystusem, że każdy człowiek nosi na … czytaj więcej →
Szwedzka pisarka Selma Lagerlöf w swoich „Legendach Chrystusowych” opisuje taką historię: Na poddaszu, w ubogiej izbie siedzi przy kołysce wdowa. Mąż zginął w wypadku. Siedzi przy swoim jedynym osieroconym dziecku. Kołysze maleństwo do snu i zastanawia się, jakie będzie miało życie. Patrząc w swojej zadumie w kominek, nagle widzi, że z płomieni wyłania się postać legendarnej wróżki, która podchodzi do … czytaj więcej →
Kiedy Jezus zapytał uczniów: „Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego?” – wyglądało to tak, jakby ich Mistrz był zainteresowany swoją popularnością. A tymczasem to pytanie szło w zupełnie przeciwnym kierunku. Zmierzało do każdego z nich osobiście: „A wy za kogo Mnie uważacie?” I wtedy Piotr wyznał: „Ty jesteś Mesjaszem, Synem Boga żywego”. Dziwić może również fakt, że to Bóg zadaje … czytaj więcej →
Dzisiejsze święto Wniebowzięcia Matki Bożej jest bardzo starym świętem. Zaczęto je obchodzić jeszcze w starożytności, po Soborze Efeskim – a ten odbył się 1500 lat temu, w roku 431. Przed laty byłem w Efezie – pozostały tam tylko starożytne ruiny. Nad miastem, na górze wśród lasów stoi kaplica pochodząca z czasów owego soboru. Nieopodal kaplicy wystają z ziemi resztki murów … czytaj więcej →
W minionej niedzieli Pan Jezus sprawił cud nakarmienia kilkutysięcznej rzeszy. A dziś znowu na inny sposób objawia swoją wszechmoc. Apostołom kazał przeprawić się na drugi brzeg jeziora Galilejskiego. Sam zaś, jak mówi Ewangelia, „wyszedł na górę, aby się modlić”. Nie można tutaj nie zauważyć, jak bardzo ta modlitwa była potrzebna Jego uczniom, którzy znaleźli się w sytuacji tak niebezpiecznej, że … czytaj więcej →
W moim rodzinnym parafialnym kościele znajduje się ogromny obraz ilustrujący właśnie dzisiejszą Ewangelię. Na tle pięknej galilejskiej scenerii widać wielką rzeszę ludzi. Na pierwszym planie jest Jezus, który błogosławi dwie ryby i pięć chlebów w koszyku podnoszonym przez chłopca otoczonego Apostołami. Wiele razy wpatrywałem się w ten obraz, medytując go najpierw naiwnie – szczególnie w latach ministranckich. Później próbowałem już … czytaj więcej →
Jest łatwo pracować, jest łatwo być dobrym, jeżeli ktoś to widzi, przyjmuje, cieszy się. Jeżeli uzyskujemy akceptację otoczenia, pochwały, uznanie, szacunek. Jeżeli ta nasza praca jest na świeczniku, przez wszystkich uważana za osiągnięcie, za sukces.
Nie jest łatwo pracować, jeżeli nas nikt nie widzi, nikt nie ocenia naszego trudu, poświęcenia, wysiłku, który ciągnie się dzień za dniem. Jeżeli żyjemy w pustce, w zapomnieniu.
Ale jeszcze ciężej jest pracować, kiedy mimo iż dajemy wszystko, na co nas stać, ludzie się odwracają. Jeżeli spotykamy brak zaufania, dezaprobatę, naganę; już nie obojętność - ale wrogość. Wtedy pracować, wtedy się poświęcać, być dobrym, wtedy wytrwać - to jest dopiero ranga człowieczeństwa.
* * *
z: Ks. Mieczysław Maliński, Wszystkie nasze dzienne sprawy, Veritas 1978, ilustr. A. Głuszyński
This website passes cookies to your browser which are used to provide essential website functions such as enabling your shopping cart, to save your preferences and to monitor usage of our website. For more information on which cookies we use and why, and information on how to disable cookies please read on.
If you continue to use our website then you are agreeing to our use of cookies.