Gazeta Niedzielna

Dzisiejsze święto Wniebowzięcia Matki Bożej jest bardzo starym świętem. Zaczęto je obchodzić jeszcze w starożytności, po Soborze Efeskim – a ten odbył się 1500 lat temu, w roku 431. Przed laty byłem w Efezie – pozostały tam tylko starożytne ruiny. Nad miastem, na górze wśród lasów stoi kaplica pochodząca z czasów owego soboru. Nieopodal kaplicy wystają z ziemi resztki murów niewielkiego domu zbudowanego na początku naszej ery. Wedle starej tradycji mieszkała tam u boku Jezusowego ucznia i przyjaciela, św. Jana, Matka Boża. Siedząc tam, zastanawiałem się nad wniebowzięciem Maryi. Musiało się ono dokonać tutaj, bo tu mieszkała. Jest w Efezie grób apostoła Jana – Jej opiekuna. Jest grób ewangelisty Łukasza. Jej grobu nie ma nigdzie. Chrześcijanie od wieków są przekonani, że została wzięta do nieba z duszą i ciałem. Kto jednak widział Jej wniebowzięcie? Nikt. Nikt spośród mieszkańców ziemi. Nie widział nikt. Zapisano jednak przed wiekami opowieść z tym związaną. Po zaśnięciu Maryi (tak właśnie mówi się: „zaśnięcie”, nie „śmierć”), otóż po zaśnięciu Matki Bożej przygotowano jej grób. Przybyli wszyscy apostołowie. Wszyscy – z wyjątkiem Tomasza. On zdążył dopiero na drugi dzień, gdy grób był już zamknięty. Tak bardzo chciał zobaczyć postać Matki swojego Pana, że nakłonił wszystkich, by grób jednak otworzyć. Odsunięto więc kamienną płytę. Zdumienie i radość ogarnęły wszystkich. W grobie nie było ciała – pustą przestrzeń wypełniały kwiaty, piękne, wspaniałe, pachnące, kolorowe kwiaty. Dużo kwiatów.

Chodzi o coś głębszego i ważniejszego. Pytam – – i ty też pytasz: kto widział, co jest po drugiej stronie progu życia? Nikt. Nikt z nas nie widział, tego, co jest za progiem życia. Nie widział nikt, ale pytać musi każdy. Pytać: co dalej? Co będzie, gdy upłynie czas ziemskiego życia? Dzisiejsze święto jest jak te bukiety kwiatów, które apostołowie znaleźli w otwartym grobie Maryi. Grób był pusty – dokładnie tak, jak pusty był grób Chrystusa w Jerozolimie.

Jakie jest właściwie znaczenie dzisiejszego święta? Apostoł Paweł tak pisze do Koryntian: Chrystus zmartwychwstał jako pierwszy spośród tych, co pomarli. W Chrystusie wszyscy będą ożywieni, lecz każdy według własnej kolejności. Chrystus jako pierwszy, potem ci, co należą do Chrystusa… Któż jest bardziej związany z Chrystusem nad jego Matkę? Kto należy do Niego ściślej niż Maryja? Skoro więc Chrystus zmartwychwstał jako pierwszy, jako pierwsza po Nim – Najświętsza Dziewica Maryja. Przeto wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny jest początkiem powszechnego zmartwychwstania. Jest też potwierdzeniem i umocnieniem naszej nadziei – tak, jak zmartwychwstanie Jezusa jest podstawą i fundamentem chrześcijańskiej wiary.



Fundacja Veritas

Historia fundacji

Księgarnia Veritas

Przejdź do księgarni

Artykuły


Myśl tygodnia

CIEŚLA Z NAZARETU

Gdy byłeś mały, chciałeś być sławny. Nie wiedziałeś jeszcze, z jakiego powodu, ale wierzyłeś, że będą o tobie pisali w gazetach wielkimi literami. Czy ciągle na to czekasz? Tak, chcemy, aby nas zauważono, aby nas proszono, dziękowano, aby nas uznano, szanowano.

Jest w Ewangelii św. dużo postaci zarysowanych bardzo wyraźnie. O św. Józefie mało wiemy. Zapisano wiele słów nie tylko apostołów, ale faryzeuszów, celiników, grzesznic. Jego słowa nie ma ani jednego. Nikomu nie przyszło do głowy, aby spytać, co On mówił, jakie było Jego zdanie.

Nie wiemy nawet, kiedy umarł.

Nie zauważono Go.

Chciał odejść, gdy poznał, że Maryja jest w ciąży. Został z polecenia anioła. Z polecenia anioła uciekł do Egiptu z Maryją i Dzieciątkiem. Z polecenia aniołów wrócił do Palestyny.

Spełnia polecenia, chociaż nie zawsze rozumie, jaki jest ich cel. Pracuje na utrzymanie Matki i Syna. Umiera chyba wtedy, gdy jest już niepotrzebny, po dojściu Jezusa do pełni sił.

Patron tych, którzy nie są kierownikami, którzy pozostają w ukryciu, którzy są jak powietrze niezauważalni, ale tak jak ono potrzebni.

z: Ks. Mieczysław Maliński, Wszystkie nasze dzienne sprawy, Veritas 1978, ilustr. A. Głuszyński