Gazeta Niedzielna

Urodził się w 1676 r. w małym porcie nad Morzem Liguryjskim. Jego ojciec był właścicielem małego statku. Matka osierociła go, kiedy miał 2 lata. Macocha okazała się dla dziecka dobrą matką. Atmosfera w domu była tak dalece religijna, że trzech synów wstąpiło do Braci Mniejszych, a córka – do klarysek w Sienie. Leonard już jako chłopiec rozwijał wśród rówieśników działalność apostolską.

W wieku 13 lat wysłano go na studia do Rzymu. Dla doskonalszego życia zapisał się równocześnie do oratorium filipinów. W 1697 r. przywdział habit zakonny Braci Mniejszych. Po złożeniu ślubów rozpoczął studia teologiczne. Sześć lat później został kapłanem. Miał wyjechać na misje do Chin, jednakże ciężko rozchorował się. Przyrzekł wówczas Najświętszej Maryi Pannie, że gdy wyzdrowieje, poświęci się misjom krajowym wśród ludu. Został wysłuchany i odtąd przez 43 lata przemierzał Włochy jako ludowy misjonarz, zyskując tytuł “apostoła Włoch”. Rozszerzał nabożeństwo do Najświętszego Sakramentu i Najświętszej Maryi Panny. Był promotorem nabożeństwa Drogi Krzyżowej. Stacje Męki Pańskiej erygował w 576 kościołach. To dzięki jego prośbie papież Benedykt XIV założył Drogę Krzyżową w rzymskim Koloseum. Szerzył także nabożeństwo do Imienia Jezus. Zachęcał wiernych do codziennego udziału we Mszy świętej i do częstej Komunii świętej, co w owych czasach należało do rzadkości. Wprowadzał także praktykę częstego nawiedzania Pana Jezusa w kościele. Nadto korzystał z okazji, by zyskiwać zakonowi nowe powołania. W ten sposób założył wiele nowych domów. Zmarł w 1751 r. w Rzymie. Zostawił po sobie 20 prac, m.in. O spowiedzi generalnej, Rekolekcje, Kazania na Wielki Post, Kazania o Najświętszym Sakramencie i Zbiór pożytecznych myśli o śmierci. Beatyfikowany został w 1795 r., a kanonizowany – w 1867 r. Pius XI w 1923 r. ogłosił go patronem misji ludowych.

na podstawie: www.brewiarz.pl



Fundacja Veritas

Historia fundacji

Księgarnia Veritas

Przejdź do księgarni

Artykuły


Myśl tygodnia

JEŚĆ NIE OBMYTYMI RĘKAMI CZŁOWIEKA NIE PLAMI

Nie staraj się zbytnio o to, abyś był człowiekiem dobrze ułożonym. Gdy uchybisz w tym względzie, nie rób sobie zbytnich wyrzutów. Bo może się w Tobie wytworzyć przekonanie, że na tym polega istota twojego życia. A przecież chodzi o twoją intencję, o twoją bezinteresowność .

Nie staraj się zbytnio o to, abyś był człowiekiem dobrze ułożonym, bo może się zdarzyć, że osiągniesz sukces w tym względzie, i tak otoczenie twoje, jak i ty sam uznasz, że postępujesz poprawnie - a nawet nie zauważysz, że wnętrze twoje jest kłębowiskiem żmij.

* * *

z: Ks. Mieczysław Maliński, Wszystkie nasze dzienne sprawy, Veritas 1978, ilustr. A. Głuszyński