Gazeta Niedzielna

Urodził się ok. 952 r. Pochodził z możnej rodziny z Rawenny. Dla zadośćuczynienia za grzech ojca, który w pojedynku zabił swojego krewnego, miał według podania wstąpić do benedyktynów. Jednak życie wspólne mu nie odpowiadało. Tęsknił za życiem samotnym. Dlatego po trzech latach opuścił klasztor i podjął życie pustelnicze.

Wraz ze swym przyjacielem, Marynem, udał się na pogranicze Francji i Hiszpanii i wstąpił do klasztoru benedyktyńskiego w Cuxa. wkrótce przyłączyli się do nich patrycjusze weneccy. Za zezwoleniem opata, nawiązując do pierwotnej reguły św. Benedykta, zakonnicy ci żyli w oddzielnych domkach, uprawiali ziemię i gromadzili się tylko na wspólny posiłek i pacierze.

Po kilku latach powrócił do Rawenny, gdzie w pobliżu opactwa benedyktyńskiego założył sobie pustelnię. Wkrótce zaczął zakładać podobne pustelnie w całej Italii. Takich eremów-pustelni miał założyć kilkanaście. Uczniów i naśladowców nie brakowało. Zgłaszało się ich coraz więcej. Do największej sławy doszły opactwa w Pereum koło Rawenny oraz w Camaldoli w Toskanii, od którego zakon otrzymał nazwę “kamedułów”. Godłem zakonu zostały dwa gołąbki, pijące z jednego kielicha jako symbol połączenia życia wspólnotowego z pustelniczym, ducha anachoreckiego z monastycznym. Eremy kamedulskie składają się z szeregu domków-cel, w których pojedynczo mieszkają mnisi, zbierając się tylko razem na wspólne pacierze. Kameduli zachowują prawie stałe milczenie i nie wolno im przyjmować potraw mięsnych. Do uczniów św. Romualda należało wielu późniejszych świętych. Romuald zmarł w 1027 r., mając 75 lat. Jest patronem kamedułów.

na podstawie: www.brewiarz.katolik.pl



Fundacja Veritas

Historia fundacji

Księgarnia Veritas

Przejdź do księgarni

Artykuły


Myśl tygodnia

,,JAK SIEBIE SAMEGO"

Bądź dobry dla siebie. Nie chciej w sobie zmienić od razu wszystkiego. Nie spodziewaj się natychmiastowych wyników swoich postanowień. Nie denerwuj się niepowodzeniami. Nie histeryzuj, gdy popełnisz głupstwo, nie karz siebie zbyt surowo, nie narzucaj się sobie. Umiej przeczekać okresy, gdy cię głowa boli, gdy ci jest smutno, gdy ci się nic nie chce robić, gdy ci życie brzydnie. Wykorzystuj okresy swoich dobrych nastrojów, rozstawiaj umiejętnie bodźce, wyznaczaj sobie nagrody. Bądź cierpliwym wychowawcą samego siebie, tak jak starasz się nim być dla innych.

W przeciwnym razie zamkniesz sparawę stwierdzeniem, że jesteś dobry, albo stwierdzeniem równie jałowym - że jesteś zły.

z: Ks. Mieczysław Maliński, Wszystkie nasze dzienne sprawy, Veritas 1978, ilustr. A. Głuszyński