Gazeta Niedzielna

W pokoju,
w którym mijają moje dni, miesiące i lata
wisi dużo krzyży – a każdy krzyż inny, bo każdy człowiek, który je przynosił też był inny.
Są jak stacje Drogi Krzyżowej.
Ciągle dochodzą następne wydłużając pogłębiającą się koleinę.
Ludzkie krzyże: duże i małe, z drzewa szorstkiego i bardzo ozdobne
uczestniczą nie tylko w mojej modlitwie,
ale i w moim szamotaniu,
bo lęku doznaję – jak Jonasz
i przymus coraz większy mnie dotyka – jak Szymona z Cyreny.

Ludzkie krzyże z Jezusowym wizerunkiem stają się ciężarem coraz większym. Przenoszę je
na drugi brzeg z trudem pokonując wir rzeki.

Ale dlaczego dźwigam z takim trudem?
I zdziwienie mnie ogarnia – że odpowiedź przyszła tak szybko.
Jak mam podziękować Ci Panie za Twoje światło?
Zobaczyłem bowiem, że jeszcze – wciąż i stale, ciągnę za sobą całą moją nędzę,
którą Twoje nieskończone Miłosierdzie tyle razy już obmywało?

Zostawiam więc w tej rzece, przez którą przechodzę, mój ciężar słabości i grzechu, aby nieść tylko Ciebie, któryś ukrył swoje Oblicze w drugim człowieku.

ks. Marian Łękawa SAC – Rektor PMK w Szkocji



Fundacja Veritas

Historia fundacji

Księgarnia Veritas

Przejdź do księgarni

Artykuły


Myśl tygodnia

JEŚĆ NIE OBMYTYMI RĘKAMI CZŁOWIEKA NIE PLAMI

Nie staraj się zbytnio o to, abyś był człowiekiem dobrze ułożonym. Gdy uchybisz w tym względzie, nie rób sobie zbytnich wyrzutów. Bo może się w Tobie wytworzyć przekonanie, że na tym polega istota twojego życia. A przecież chodzi o twoją intencję, o twoją bezinteresowność .

Nie staraj się zbytnio o to, abyś był człowiekiem dobrze ułożonym, bo może się zdarzyć, że osiągniesz sukces w tym względzie, i tak otoczenie twoje, jak i ty sam uznasz, że postępujesz poprawnie - a nawet nie zauważysz, że wnętrze twoje jest kłębowiskiem żmij.

* * *

z: Ks. Mieczysław Maliński, Wszystkie nasze dzienne sprawy, Veritas 1978, ilustr. A. Głuszyński