Gazeta Niedzielna

Urodził się 26 marca 1748 r. w Amettes we Francji. Jego rodzice byli wieśniakami. Mieli piętnaścioro dzieci. Benedykt uczęszczał do szkoły parafialnej, a kiedy miał 12 lat, zajął się nim stryj, ks. Józef Labre, rektor kościoła w Erin. Benedykt od młodości lubił zatapiać się w modlitwie. Zamierzał wstąpić do kartuzów, ci jednak go nie przyjęli. Zgłosił się więc do trapistów, ale i ci go nie przyjęli. Wreszcie znalazł schronienie u cystersów, gdzie otrzymał habit zakonny. Miał 21 lat. Niebawem został jednak wydalony.

Święty jednak nie rezygnuje łatwo. Udał się do Rzymu w nadziei, że tam znajdzie dla siebie odpowiednią rodzinę zakonną. Któregoś dnia w czasie modlitwy otrzymał nadprzyrodzone światło i usłyszał głos: “Twoim powołaniem jest cały świat. Klasztorem twoim ulice i drogi. Masz być pielgrzymem Bożym”. Wyzbył się więc wszystkiego, co miał i w jednej szacie, z workiem na plecach udał się w dalszą drogę. Wziął tylko ze sobą Nowy Testament, brewiarz, który odmawiał codziennie i naśladowanie Chrystusa. Na piersi nosił krzyż, a w ręku trzymał różaniec. Spał najczęściej pod gołym niebem; jadł, co mu dali ludzie. Znano go we Włoszech, we Francji, w Hiszpanii, w Szwajcarii i w Niemczech. Celem jego wędrówek, które traktował jako pokutę za swoje grzechy i grzechy świata, były sanktuaria. Tam się modlił. Ostatnie sześć lat swego tułaczego życia spędził w Rzymie, mieszkając w ruinach Koloseum. Był znany z dobroci, miłości i daru modlitwy. Zmarł w 1783 r. Miał zaledwie 35 lat. Żywot św. Benedykta Józefa spisał jego spowiednik, Marconi, profesor uniwersytetu gregoriańskiego w Rzymie. Opublikował go w rok po jego śmierci. Można tam znaleźć opis ponad 100 cudownych uzdrowień, jakie w pierwszych miesiącach po zgonie zdarzyły się przy jego grobie. Jego beatyfikacji dokonał papież Pius IX w 1861 r., a kanonizacji papież Leon XIII w 1881 r.

na podstawie: www.brewiarz.pl



Fundacja Veritas

Historia fundacji

Księgarnia Veritas

Przejdź do księgarni

Artykuły


Myśl tygodnia

CIEŚLA Z NAZARETU

Gdy byłeś mały, chciałeś być sławny. Nie wiedziałeś jeszcze, z jakiego powodu, ale wierzyłeś, że będą o tobie pisali w gazetach wielkimi literami. Czy ciągle na to czekasz? Tak, chcemy, aby nas zauważono, aby nas proszono, dziękowano, aby nas uznano, szanowano.

Jest w Ewangelii św. dużo postaci zarysowanych bardzo wyraźnie. O św. Józefie mało wiemy. Zapisano wiele słów nie tylko apostołów, ale faryzeuszów, celiników, grzesznic. Jego słowa nie ma ani jednego. Nikomu nie przyszło do głowy, aby spytać, co On mówił, jakie było Jego zdanie.

Nie wiemy nawet, kiedy umarł.

Nie zauważono Go.

Chciał odejść, gdy poznał, że Maryja jest w ciąży. Został z polecenia anioła. Z polecenia anioła uciekł do Egiptu z Maryją i Dzieciątkiem. Z polecenia aniołów wrócił do Palestyny.

Spełnia polecenia, chociaż nie zawsze rozumie, jaki jest ich cel. Pracuje na utrzymanie Matki i Syna. Umiera chyba wtedy, gdy jest już niepotrzebny, po dojściu Jezusa do pełni sił.

Patron tych, którzy nie są kierownikami, którzy pozostają w ukryciu, którzy są jak powietrze niezauważalni, ale tak jak ono potrzebni.

z: Ks. Mieczysław Maliński, Wszystkie nasze dzienne sprawy, Veritas 1978, ilustr. A. Głuszyński