Gazeta Niedzielna

święty Albert Wielki

biskup i doktor Kościoła

Urodził się między 1193 a 1200 r. w Lauingen w Niemczech. Jego ojciec był rycerzem i pełnił obowiązki naczelnika miasteczka. Studiował w Padwie, Bolonii i Paryżu. W 1221 r. otrzymał habit dominikański i święcenia kapłańskie.

Nauczał w Kolonii, Hildesheimie, Fryburgu, Ratyzbonie, Strasburgu. Wykładał na uniwersytercie w Paryżu. W 1254 r. został prowincjałem około 40 klasztorów w Niemczech. Prawdopodobnie w Kolonii spotkał św. Tomasza z Akwinu, dla którego stał się nauczycielem i mistrzem. Albert jako pierwszy rozpoznał w młodym Tomaszu przyszłego wielkiego uczonego. Tradycja dominikańska przypisuje mu proroczą wypowiedź o Akwinacie: „Nazywamy go niemym wołem, ale on jeszcze przez swoją naukę tak zaryczy, że usłyszy go cały świat”. W 1260 r. mianowany został biskupem Ratyzbony. Przyczynił się do odnowy tej zaniedbanej diecezji. Uzdrowił finanse i gospodarkę majątków kościelnych, zreorganizował parafie, ożywił ducha gorliwości wśród swoich kapłanów. W dwa lata później zrezygnował z funkcji rządcy diecezji. W latach następnych spełniał niektóre pouczenia popieskie – zwłaszcza mediacyjne. Brał czynny udział w głoszeniu krucjaty na terenie Niemiec i Czech. Uczestniczył w soborze powszechnym w Lyonie w 1274 r. Był bardzo cenionym człowiekiem, miał wielki autorytet i dar jednania ludzi. Był jednym z największych umysłów chrześcijańskiego średniowiecza. Przedmiotem jego naukowych zainteresowań były niemal wszystkie dziedziny ówczesnej wiedzy. Nie było dziedziny, której by nie znał, o której by nie pisał, począwszy od wzniosłych prawd teologii i filozofii, poprzez nauki przyrodnicze. Jednocześnie posiadał umiejętność łączenia wiedzy z dobrocią, dlatego był nazywany “doktorem powszechnym” i “sumą dobroci”. Jego dzieła wydano w 40 tomach. Zmarł w 1280 r. w Kolonii. Beatyfikował go Grzegorz XV w 1438 r. Kanonizował go i ogłosił doktorem Kościoła Pius XI w 1931 r.

na podstawie: www.brewiarz.pl



Fundacja Veritas

Historia fundacji

Księgarnia Veritas

Przejdź do księgarni

Artykuły


Myśl tygodnia

JEŚĆ NIE OBMYTYMI RĘKAMI CZŁOWIEKA NIE PLAMI

Nie staraj się zbytnio o to, abyś był człowiekiem dobrze ułożonym. Gdy uchybisz w tym względzie, nie rób sobie zbytnich wyrzutów. Bo może się w Tobie wytworzyć przekonanie, że na tym polega istota twojego życia. A przecież chodzi o twoją intencję, o twoją bezinteresowność .

Nie staraj się zbytnio o to, abyś był człowiekiem dobrze ułożonym, bo może się zdarzyć, że osiągniesz sukces w tym względzie, i tak otoczenie twoje, jak i ty sam uznasz, że postępujesz poprawnie - a nawet nie zauważysz, że wnętrze twoje jest kłębowiskiem żmij.

* * *

z: Ks. Mieczysław Maliński, Wszystkie nasze dzienne sprawy, Veritas 1978, ilustr. A. Głuszyński