Gazeta Niedzielna

Urodził się około 283 r. na Sycylii. Jako chłopiec przeniósł się do Rzymu, gdzie poświęcił się stanowi duchownemu. Papież św. Juliusz I (337-352) wysłał go do Vercelli, udzielając mu święceń kapłańskich, potem udzielił mu sakry biskupiej. Był pierwszym biskupem Vercelli.

Jego diecezja była wtedy w większości jeszcze pogańska. Z zapałem głosił słowo Boże, stawiał kościoły i sprowadzał kapłanów. Gromadził młodych ludzi, by ich formować i zaprawiać do przyszłej pracy duszpasterskiej, na pół misyjnej. Spod jego ręki wyszło wielu świętych. Zainaugurował w Europie nowy styl Vita Communis – życia wspólnego duchownych.
Założył w Vercelli pierwszy w Europie klasztor. Miał założyć także klasztor żeński, co w owych czasach było zupełną nowością na Zachodzie. W 355 r. na synodzie w Mediolanie, gdy biskupi ariańscy odrzucili postanowienia soboru w Nicei, zarządzenia papieża oraz potępili św. Atanazego, Euzebiusz jako prawowierny biskup został deponowany i skazany na wygnanie do Scytopolis w Palestynie. Biskup-tułacz przebywał potem w Kapadocji i Tebaidzie. Po śmierci cesarza Konstancjusza następca pozwolił mu powrócić do diecezji. Resztę życia poświęcił wykorzenianiu arianizmu. Zmarł w 371 r. Został pochowany w bazylice, którą sam wystawił. Jego kult szybko rozprzestrzenił się w Italii i Galii. Zostawił po sobie kilka pism. Wśród nich tłumaczenie na język łaciński z języka greckiego komentarza do Psalmów Euzebiusza z Cezarei. Z licznych listów zachowały się tylko trzy, wśród nich – do cesarza Konstansa. Zachował się również jego traktat o Trójcy Świętej, w którym w formie dialogu została podana nauka chrześcijańska o tej tajemnicy przeciwko arianom. Dla wielu cierpień, jakie poniósł dla Chrystusa, diecezja w Vercelli czci go jako męczennika.

na podstawie: www.brewiarz.pl



Fundacja Veritas

Historia fundacji

Księgarnia Veritas

Przejdź do księgarni

Artykuły


Myśl tygodnia

KRÓLESTWO TWOJE

W porządku Bożym jesteśmy również układem zamkniętym: ktoś musi cierpieć za szaleństwa drugiego, ktoś musi się modlić, aby nawrócił się błądzący; przez czyjeś umartwienia przychodzi łaska żalu na grzesznika. Nasz świętość ma wpływ na świętość innych, nasza grzeszność wpływa na grzeszność innych. Dopiero wówczas znajduje prawdziwie społeczny sens każdy dobry czyn, chociażby przez nikogo nie zauważony, każda dobra myśl, każdy akt milości Bożej.

z: Ks. Mieczysław Maliński, Wszystkie nasze dzienne sprawy, Veritas 1978, ilustr. A. Głuszyński