Gazeta Niedzielna

Piotr Klawer urodził się 25 czerwca 1580 r. w Verdú (Hiszpania) w ubogiej rodzinie robotniczej. W roku 1596 rozpoczął studia na uniwersytecie w Barcelonie, który prowadzili jezuici. Zawarł z nimi przyjaźń i do nich wstąpił.

W latach 1602-1604 odbył nowicjat i złożył pierwsze śluby. Praktykę pedagogiczną jako kleryk odbył w 1604/1605 w Geronie. Studia teologiczne odbywał w Barcelonie (1608-1610).
Właśnie w tym czasie jezuici otworzyli w Kolumbii misję. Nakazano mu przerwać studia i jechać tam do pracy wśród niewolników murzyńskich, których wówczas masowo zwożono z Afryki w charakterze niewolników – darmowej, najtańszej siły roboczej. Wstrząśnięty niedolą i krzywdą czarnych braci oddał się im w posługę. Swoim bezgranicznym poświęceniem chciał chociaż w małej części wynagrodzić im krzywdę. Święcenia kapłańskie otrzymał w 1616 r. w Kartagenie. Jako kapłan mógł służyć Murzynom wszechstronną pomocą duchową i materialną. Energicznie interweniował tak u osób prywatnych, jak i u władz, by ulżyć niedoli niewolników. Osobnym ślubem zobowiązał się im służyć. Jego bezgraniczne miłosierdzie otwierało mu ich serca. Pozyskał dla wiary i ochrzcił kilkadziesiąt tysięcy Murzynów. Siły do ponad czterdziestoletniej posługi Piotr Klawer znajdował w rozważaniu Męki Pańskiej, w codziennej Mszy świętej i w serdecznym nabożeństwie do Matki Bożej. Zmarł 8 września 1654 r. Pius IX w 1851 r. wyniósł go do szeregu błogosławionych, a Leon XIII zaliczył go do grona świętych w 1888 r.

na podstawie: www.brewiarz.katolik.pl



Fundacja Veritas

Historia fundacji

Księgarnia Veritas

Przejdź do księgarni

Artykuły


Myśl tygodnia

I ŚWIATŁOŚĆ ZEWSZĄD ICH OŚWIECIŁA

Czy słyszysz poprzez hałas ulicy, ludzki gwar, krzyki, śpiewy, narzekania, śmiechy, przekleństwa, poprzez codzienne odgłosy życia - czy słyszysz śpiewy anielskie? Czy dostrzegasz wśród świateł licznych, wystawowych neonów, okien kamienic, reflektorów samochodowych - Jego gwiazdę?

Przyszedł, aby nam pomóc żyć: żeby poprzez naszą małość, podłość, nędzę, poprzez chęć prześlizgnięcia się przez świat w wygodzie i spokoju potrafiła się przebić nasza wspaniałość; żebyśmy, mali spryciarze, potrafili rzucić na szalę służby Dobru - siebie samych.

* * *

z: Ks. Mieczysław Maliński, Wszystkie nasze dzienne sprawy, Veritas 1978, ilustr. A. Głuszyński