Gazeta Niedzielna

święty Bazyli Wielki

biskup i doktor Kościoła

Urodził się w rodzinie zamożnej i głęboko religijnej w Cezarei Kapadockiej w 329 r. Wszyscy członkowie jego rodziny dostąpili chwały ołtarzy. Jest to wyjątkowy fakt w dziejach Kościoła.

Studiował retorykę oraz prawo w Konstantynopolu i Atenach. Tu spotkał się ze św. Grzegorzem z Nazjanzu, z którym pozostał w dozgonnej przyjaźni. Przeżycia po śmierci brata bardzo wpłynęły na jego dalsze życie. W latach 357-359 odbył podróż po ośrodkach życia pustelniczego i mniszego na Wschodzie: Egipcie, Palestynie, Syrii i Mezopotamii. Po powrocie rozdał swój majątek ubogim, a sam podjął życie pustelnicze. Zaczęli wokół niego gromadzić się mnisi. W 360 roku wziął udział w synodzie, który odbył się w Konstantynopolu. W 364 r. został kapłanem, a w 372 r. arcybiskupem Cezarei Kapadockiej. Człowiek szerokiej wiedzy, znakomity mówca, pracowity i miłosierny. Bronił chrześcijaństwa przed arianami. Pozostawił bogatą spuściznę literacką. Poprzez swój „Asceticon” (reguła bazyliańska, która miała ogromne znaczenie dla rozwoju wspólnotowej formy życia zakonnego na Wschodzie) stał się ojcem i prawodawcą monastycyzmu wschodniego. Twórca liturgii wschodniej. Zmarł w 379 r. Jego relikwie znajdują się w Bruges (Belgia). W Kościele Wschodnim doznaje czci jako jeden z najbardziej popularnych świętych.

na podstawie: www.brewiarz.pl



Fundacja Veritas

Historia fundacji

Księgarnia Veritas

Przejdź do księgarni

Artykuły


Myśl tygodnia

NIE MOŻNA BOGU SŁUŻYĆ I MAMONIE

Dopóki sprawa nie o pieniądze, to jeszcze nie wiesz wszystkiego o człowieku. Dopiero, gdy pieniądze na stole, gdy można je stracić albo zyskać, dopiero wtedy lecą z głowy korony, wianki i birety. Albo zostają.

Dopiero, gdy pieniądze na stole, przekonasz się, kto jest kto. Bo taki w nich urok, że obiecują ci wszystko na ziemi. Dopiero wobec tej obietnicy człowiek się sprawdza, czy jest chrześcijaninem, czy jest wierzącym, czy jest człowiekiem.

* * *

z: Ks. Mieczysław Maliński, Wszystkie nasze dzienne sprawy, Veritas 1978, ilustr. A. Głuszyński