Gazeta Niedzielna

Urodził się w 1182 r. w Asyżu w bogatej rodzinie kupieckiej. Jako młody człowiek prowadził beztroskie życie. Odznaczał się dużą wrażliwością, lubił poezję i muzykę. W 1202 r. wziął udział w wojnie między Asyżem a Perugią. Przygoda ta zakończyła się niewolą. Po rocznym pobycie w więzieniu osłabł i popadł w długą chorobę. Wtedy powziął zamiar zmiany życia.

Nie trwał on jednak długo. W roku 1205 udał się ponownie na wojnę, prowadzoną między Fryderykiem II a papieżem. W Spoletto miał sen, w którym usłyszał wezwanie Boga. Powrócił do Asyżu. Oddał się modlitwie i pokucie. Pewnego dnia usłyszał głos: „Franciszku, napraw mój Kościół”. Wezwanie zrozumiał dosłownie, więc zabrał się do odbudowy zrujnowanej świątyni. Aby uzyskać potrzebne fundusze, wyniósł z domu kawał sukna. Ojciec zareagował na to wydziedziczeniem syna. Po decyzji ojca, zdjął z siebie ubranie, które kiedyś od niego dostał, i nagi złożył mu je u stóp, mówiąc: „Kiedy wyrzekł się mnie ziemski ojciec, mam prawo Ciebie, Boże, odtąd wyłącznie nazywać Ojcem”. Po tym wydarzeniu zajął się odnową zniszczonych wiekiem kościołów. W 1208 r. podczas czytania Ewangelii uderzyły go słowa: „Nie bierzcie na drogę torby ani dwóch sukien, ani sandałów, ani laski” (Mt 10, 10). Odnalazł swoją drogę życia. Zrozumiał, że chodziło o odnowę Kościoła targanego wewnętrznymi niepokojami i herezjami. Spisał swoje propozycje życia ubogiego według rad Ewangelii i w 1209 r. udał się do Rzymu. Papież Innocenty III zatwierdził jego regułę. Odtąd Franciszek i jego bracia nazywani byli braćmi mniejszymi. Wrócili do Asyżu i osiedli przy kościele Matki Bożej Anielskiej, który stał się kolebką Zakonu. Franciszkański ideał życia przyjmowały również kobiety. Powstał Zakon Ubogich Pań – klaryski.

Franciszek wędrował od miasta do miasta i głosił pokutę. Uczestniczył w Soborze Laterańskim IV. Z myślą o ewangelizacji pogan wybrał się na Wschód. W 1220 r. wrócił do Italii. Na Boże Narodzenie 1223 r. zainscenizował religijny mimodram. W żłobie, przy którym stał wół i osioł, położył na sianie małe dziecko, po czym odczytał fragment Ewangelii o narodzeniu Pana Jezusa i wygłosił homilię. Inscenizacją tego „żywego obrazu” nadał początek „żłobkom” i „jasełkom”. W 1224 r. objawił się Franciszkowi Chrystus i obdarzył go stygmatami. W ten sposób został on pierwszym w historii Kościoła stygmatykiem. Wywarł olbrzymi wpływ na życie duchowe i artystyczne średniowiecza. Najpopularniejszym jego tekstem jest „Pieśń słoneczna”. Pozostawił po sobie także „Napomnienia”, listy, teksty poetyckie i modlitewne. Trudy apostolstwa, surowa pokuta, długie nocne czuwania na modlitwie wyczerpały jego siły. Zmarł 3 października 1226 r. Miał 45 lat. W dwa lata później uroczyście kanonizował go Grzegorz IX.

na podstawie: www.brewiarz.katolik.pl



Fundacja Veritas

Historia fundacji

Księgarnia Veritas

Przejdź do księgarni

Artykuły


Myśl tygodnia

ZNALAZŁA GO

To było takie proste, gdy przychodziłeś podrapany, posiniaczony, rozżalony, rozbeczany, wgramolić się jej na kolana i wtulić głowę, i słuchać, jak jej serce bije. Serce, które na pewno kocha. Płacz przechodził w pochlipywanie. Odpływała gorycz. Było ci dobrze, tak dobrze, że aż zasypiałeś.

Potem przyszedł okres, gdy denerwowała cię jej dobroć. Nie mogłeś znosić jej milczenia i smutnego spojrzenia, gdy coś złego zrobiłeś. Niechby zrobiła awanturę, niechby krzyczała, a nawet zbiła.

Potem poszedłeś w świat. Z wielkimi planami i nadziejami, pełen wiary w ludzi. A teraz wracasz. Tak jak wtedy: rozżalony. Do niej. W pokoju jest cicho, czyściutko jak dawniej, matka pomiędzy starymi meblami krząta się ucieszona, żeś przyszedł. ,,Może się herbaty napijesz?". Napijesz się, bo to ci da okazję do zatrzymania się tu dłużej. Ona nie wie i nigdy nie będzie wiedzieć, jak ci tego powrotu było trzeba. Może później podejdzie i pocałuje twoją głowę, nie wiedząc jak bardzo na to czekałeś. Czujesz, jak odpływa twoja złość, nienawiść, rozgoryczenie, jak bierzesz w siebie światło, jej dobroć.

Przez te lata, które minęły, spiętrzyło się w tobie zło, stwardniałeś, skrzepłeś w egoizmie, stykając się z surowym światem.

Teraz w czasie nabożeństw majowych przychodzisz do Niej przez modlitwy, pieśni - obcujesz z Nią. Czujesz, jak odpływa od ciebie zło, jak bierzesz w siebie światło - Jej dobroć.

z: Ks. Mieczysław Maliński, Wszystkie nasze dzienne sprawy, Veritas 1978, ilustr. A. Głuszyński