Gazeta Niedzielna

św. Maria Teresa Ledóchowska

dziewica i zakonnica

Urodziła się w 1863 r. w Loosdorf w Austrii, dokąd jej rodzina wyemigrowała po powstaniu listopadowym. Od najmłodszych lat wykazywała wybitne uzdolnienia literackie, muzyczne i aktorskie. Otrzymała religijne wychowanie. W 1883 r. przeniosła się z rodziną do Lipnicy Murowanej koło Bochni.

Po śmierci ojca została damą dworu księżny toskańskiej w Salzburgu. Mimo życia na dworze, prowadziła życie pełne wewnętrznego skupienia. Na dworze zetknęła się z problemami misji w Afryce. Postanowiła skończyć z pisaniem dramatów dworskich, a wszystkie swoje siły obrócić dla misji afrykańskiej. W 1889 r. zaczęła wydawać pismo „Echo aus Africa”, które w cztery lata później ukazało się w języku polskim. Nawiązała kontakt korespondencyjny z misjonarzami. Wkrótce korespondencja wzrosła tak dalece, że musiała zaangażować sekretarkę i ekspedientkę. Widząc, że dzieło się rozrasta, w 1893 r. w numerze wrześniowym Echa Afryki wystosowała apel o pomoc. Z pomocą jednego z ojców jezuitów opracowała statut Sodalicji św. Piotra Klawera. Za zgodą Leona XIII założyła instytut zakonny. Jako pierwsza złożyła w nim śluby zakonne. Była człowiekiem niezwykłej energii i pracy. Pod koniec jej życia Echo z Afryki miało ok. 100 000 egzemplarzy nakładu. W 1901 r. Maria Teresa założyła przy domu głównym Sodalicji w Rzymie międzynarodowy nowicjat. Także i biura Sodalicji były rozsiane niemal po wszystkich krajach Europy. Przy każdej filii założono muzeum Afryki. Nadto Maria wyjeżdżała do różnych miast z wykładami i odczytami o misjach w Afryce. Miała szczególne nabożeństwo do Najświętszego Serca Jezusa. Zmarła w 1922 r. Beatyfikował ją w 1975 r. Paweł VI.

na podstawie: www.brewiarz.katolik.pl



Fundacja Veritas

Historia fundacji

Księgarnia Veritas

Przejdź do księgarni

Artykuły


Myśl tygodnia

JEŚĆ NIE OBMYTYMI RĘKAMI CZŁOWIEKA NIE PLAMI

Nie staraj się zbytnio o to, abyś był człowiekiem dobrze ułożonym. Gdy uchybisz w tym względzie, nie rób sobie zbytnich wyrzutów. Bo może się w Tobie wytworzyć przekonanie, że na tym polega istota twojego życia. A przecież chodzi o twoją intencję, o twoją bezinteresowność .

Nie staraj się zbytnio o to, abyś był człowiekiem dobrze ułożonym, bo może się zdarzyć, że osiągniesz sukces w tym względzie, i tak otoczenie twoje, jak i ty sam uznasz, że postępujesz poprawnie - a nawet nie zauważysz, że wnętrze twoje jest kłębowiskiem żmij.

* * *

z: Ks. Mieczysław Maliński, Wszystkie nasze dzienne sprawy, Veritas 1978, ilustr. A. Głuszyński