Gazeta Niedzielna

święty Jan Nepomucen

prezbiter i męczennik

Urodził się w 1348 r. koło Pragi. W 1380 r. został wyświęcony na kapłana i podjął pracę przy kościele św. Gawła w Pradze. Równocześnie pełnił obowiązki notariusza. W roku 1381 studiuje prawo na uniwersytecie w Pradze. W latach 1382-87 przebywał także w Padwie. W roku 1387 jako doktor prawa powrócił do Pragi.

Został mianowany kanonikiem przy kolegiacie św. Idziego, a w dwa lata potem również kanonikiem przy kościele świętych Piotra i Pawła w Wyszechradzie. W roku 1390 został mianowany archidiakonem i proboszczem w Zatoc (Saaz). Stąd jednak rychło arcybiskup Pragi powołał Jana na swojego wikariusza generalnego. Był to wielki zaszczyt, bowiem urząd ten dawał Janowi pierwsze miejsce po metropolicie w diecezji. Podczas trwającego sporu między Wacławem IV Luksemburczykiem a arcybiskupem Pragi, św. Jan, będąc mediatorem, został uwięziony przez króla i poddany torturom. Potem zrzucono go z mostu Karola IV do rzeki Wełtawy. Według “Kroniki” Tomasza Ebendorfera z Haselbach z 1450 r. św. Jan zginął, ponieważ odmówił ujawnienia tajemnicy spowiedzi małżonki królewskiej – królowej Zofii. Ciało Męczennika znaleziono dopiero po pewnym czasie i pochowano je w kościele św. Krzyża. Z czasem przeniesiono je do grobowca pod katedrą. Kult Męczennika zaczął się szerzyć spontanicznie. Szybko pojawiły się pierwsze jego życiorysy, a nawet była oddawana mu liturgiczna cześć. Innocenty XIII w 1720 r. beatyfikował go, a w 1729 r. papież Benedykt XII ogłosił go świętym. Podobnie jak język św. Antoniego w Padwie, tak też język św. Jana Nepomucena zachował się i jest przechowywany w relikwiarzu katedry praskiej.

na podstawie: www.brewiarz.pl



Fundacja Veritas

Historia fundacji

Księgarnia Veritas

Przejdź do księgarni

Artykuły


Myśl tygodnia

JEŚĆ NIE OBMYTYMI RĘKAMI CZŁOWIEKA NIE PLAMI

Nie staraj się zbytnio o to, abyś był człowiekiem dobrze ułożonym. Gdy uchybisz w tym względzie, nie rób sobie zbytnich wyrzutów. Bo może się w Tobie wytworzyć przekonanie, że na tym polega istota twojego życia. A przecież chodzi o twoją intencję, o twoją bezinteresowność .

Nie staraj się zbytnio o to, abyś był człowiekiem dobrze ułożonym, bo może się zdarzyć, że osiągniesz sukces w tym względzie, i tak otoczenie twoje, jak i ty sam uznasz, że postępujesz poprawnie - a nawet nie zauważysz, że wnętrze twoje jest kłębowiskiem żmij.

* * *

z: Ks. Mieczysław Maliński, Wszystkie nasze dzienne sprawy, Veritas 1978, ilustr. A. Głuszyński