Gazeta Niedzielna

święty Piotr Damian

biskup i doktor Kościoła

Urodził się w 1007 r. w Rawennie, w licznej i niezamożnej rodzinie. Po śmierci rodziców wychowywało go rodzieństwo, brat i siostra. Studiował najpierw w Rawennie, potem w Faenzie i Parmie. Po przyjęciu święceń kapłańskich został wykładowcą w jednej ze szkół parafialnych.

Po pewnym czasie zrezygnował z czynnego życia. Udał się na pustkowie, a potem do klasztoru benedyktynów-eremitów. Został mnichem, a następnie w 1043 r. opatem eremu. Odnowił życie zakonne. Stał się doradcą wielu klasztorów i kierownikiem duchowym wielu uczniów. Założył kilka ośrodków pustelniczych. Był przyjacielem cesarzy (Ottona III i Henryka IV) oraz doradcą kilku papieży (Klemensa II, Damazego II, Leona IX i Stefana II). W 1057 r. Stefan II mianował go biskupem Ostii i kardynałem. Pracował nad wewnętrzną odnową Kościoła. Bolał bardzo nad Kościołem Chrystusowym, dręczonym wówczas chorobą symonii i inwestytury. Wielokrotnie bywał legatem papieskim na synodach oraz wielokrotnie pełnił funkcję mediatora. Był wielkim znawcą Biblii i Ojców Kościoła oraz znakomitym prawnikiem kanonistą. Należał także do najpłodniejszych pisarzy swoich czasów. Pisał rozprawy o stanie Kościoła i jego naprawie. Piętnował w nich zakorzenione nadużycia, symonię i nieobyczajność kleru. Z dzieł ascetycznych wymienić należy piękną rozprawę o życiu pustelniczym. Przedstawił je w tak ponętnych barwach, że pociągnął nim bardzo wielu ludzi do zakonu kamedułów, któremu on właśnie zapewnił największy rozwój. Zostawił po sobie ok. 240 utworów poetyckich, 170 listów, 53 kazania, 7 życiorysów i kilka rozpraw. Zmarł w 1072 r. Papież Leon XII w 1821 r. ogłosił go doktorem Kościoła.

www.brewiarz.katolik.pl



Fundacja Veritas

Historia fundacji

Księgarnia Veritas

Przejdź do księgarni

Artykuły


Myśl tygodnia

JEŚĆ NIE OBMYTYMI RĘKAMI CZŁOWIEKA NIE PLAMI

Nie staraj się zbytnio o to, abyś był człowiekiem dobrze ułożonym. Gdy uchybisz w tym względzie, nie rób sobie zbytnich wyrzutów. Bo może się w Tobie wytworzyć przekonanie, że na tym polega istota twojego życia. A przecież chodzi o twoją intencję, o twoją bezinteresowność .

Nie staraj się zbytnio o to, abyś był człowiekiem dobrze ułożonym, bo może się zdarzyć, że osiągniesz sukces w tym względzie, i tak otoczenie twoje, jak i ty sam uznasz, że postępujesz poprawnie - a nawet nie zauważysz, że wnętrze twoje jest kłębowiskiem żmij.

* * *

z: Ks. Mieczysław Maliński, Wszystkie nasze dzienne sprawy, Veritas 1978, ilustr. A. Głuszyński