Gazeta Niedzielna

święty Leon Wielki

papież i doktor Kościoła

Leon urodził się około 400 r. w Toskanii. Był synem Kwityniana. Od młodości wyróżniał się tak wielką erudycją i zdolnościami dyplomatycznymi, że nawet jako zwykły akolita wysyłany był przez papieża do ważnych misji. Na jego polecenie udał się m.in. z poufną misją do św. Augustyna, biskupa Hippony. Kiedy przebywał jako legat w Galii, został obrany papieżem (440).

Jego pontyfikat przypadł na czasy licznych sporów teologicznych i zamieszania pośród hierarchii kościelnej. Musiał zwalczać liczne herezje oraz tendencje odśrodkowe, podejmowane przez episkopaty Afryki Północnej i Galii. Poprzez swoich legatów brał udział na soborze w Chelcedonie. Przeprowadził uznanie prymatu stolicy Piotrowej zarówno przez cesarza zachodniego Walentyniana III, jak i przez Konstantynopol. Bronił Italię i Rzym przd najazdami barbarzyńców. Wyjechał naprzeciw Attyli, króla Hunów, i jego wojskom, wstrzymał ich marsz i skłonił do odwrotu (452). W trzy lata później podjął pertraktacje ze stojącym u bram Rzymu Genzerykiem, królem Wandalów. Niestety, król nie dotrzymawszy umowy złupił Wieczne Miasto. Był obrońcą kultury zachodniej. Wprowadził zasadę liturgicznej, kanonicznej i pastoralnej jedności Kościoła. Za jego czasów powstały pierwsze redakcje zbiorów oficjalnych modlitw liturgicznych w języku łacińskim. Jako pierwszy papież otrzymał przydomek “Wielki”. Zachowało się po nim 200 listów i 100 mów wygłoszonych do Rzymian podczas różnych świąt. Pozwalają one poznać wiedzę teologiczną papieża oraz ówczesne życie liturgiczne. Żył 70 lat, w 461 r. w Rzymie. W 1754 roku Benedykt XIV ogłosił go doktorem Kościoła.

na podstawie: www.brewiarz.pl



Fundacja Veritas

Historia fundacji

Księgarnia Veritas

Przejdź do księgarni

Artykuły


Myśl tygodnia

I ŚWIATŁOŚĆ ZEWSZĄD ICH OŚWIECIŁA

Czy słyszysz poprzez hałas ulicy, ludzki gwar, krzyki, śpiewy, narzekania, śmiechy, przekleństwa, poprzez codzienne odgłosy życia - czy słyszysz śpiewy anielskie? Czy dostrzegasz wśród świateł licznych, wystawowych neonów, okien kamienic, reflektorów samochodowych - Jego gwiazdę?

Przyszedł, aby nam pomóc żyć: żeby poprzez naszą małość, podłość, nędzę, poprzez chęć prześlizgnięcia się przez świat w wygodzie i spokoju potrafiła się przebić nasza wspaniałość; żebyśmy, mali spryciarze, potrafili rzucić na szalę służby Dobru - siebie samych.

* * *

z: Ks. Mieczysław Maliński, Wszystkie nasze dzienne sprawy, Veritas 1978, ilustr. A. Głuszyński