Gazeta Niedzielna

Urodził się w 1540 r. w północnej Hiszpanii. Jego rodzice byli pobożnymi, drobnymi rolnikami. Nie stać ich było na kształcenie dzieci. Paschalis jako pasterz, najpierw trzody rodzinnej, a potem u obcych, miał wiele czasu na czytanie żywotów świętych i innych pobożnych książek (sztuki czytania nauczył się od przygodnych podróżnych). Oddawał się modlitwie i praktykom pokutnym, aż do krwawych biczowań.

Kiedy miał 24 lata, wstąpił do Zakonu Braci Mniejszych, którzy mieli swój konwent w Montfort w pobliżu Walencji. Z powodu zaniedbanego wyglądu nie chciano go początkowo przyjąć do klasztoru. Jednak wkrótce po przyjęciu przełożeni przekonali się o jego zaletach i chcieli doprowadzić go do kapłaństwa. Paschalis jednak błagał, by mógł pozostać bratem zakonnym – i tak też się stało. Uświęcenie swoje widział w zjednoczeniu z Bogiem i w sumiennym wypełnianiu najniższych obowiązków w klasztorze. Najbardziej cenił sobie zajęcie furtiana. Dawało mu to bowiem wiele okazji do znoszenia przykrości, do upokorzeń, a równocześnie do pełnienia posługi wobec potrzebujących. Jego dewizą życiową były słowa: “Dla Boga i Zbawiciela potrzeba mieć serce dziecka, dla bliźniego serce matki, dla siebie – serce sędziego”. Miał szczególną cześć dla Chrystusa w Najświętszym Sakramencie. W zamian za bezgraniczne oddanie Pan Bóg obdarzył go darem kontemplacji, czytania w sercach i sumieniach ludzkich oraz charyzmatem proroczym. Przez pewien okres życia przebywał w klasztorze paryskim, gdzie budował wszystkich obserwancją zakonną. Zmarł w 1592 r., w dniu, który sam przepowiedział. Pozostawił po sobie około 20 niewielkich traktatów dogmatycznych i ascetycznych. Ich treść wskazuje, że napisał je nie prosty brat zakonny, prawie analfabeta, ale wytrawny teolog. Tak liczne cuda działy się za jego wstawiennictwem, że już w kilkanaście lat po śmierci doczekał się wyniesienia do chwały ołtarzy: w 1618 r. Paweł V beatyfikował go, a w 1690 r. Aleksander VIII wpisał go do katalogu świętych. Leon XIII ogłosił go w 1897 r. patronem stowarzyszeń i kongresów eucharystycznych.

na podstawie: www.brewiarz.pl



Fundacja Veritas

Historia fundacji

Księgarnia Veritas

Przejdź do księgarni

Artykuły


Myśl tygodnia

JEŚĆ NIE OBMYTYMI RĘKAMI CZŁOWIEKA NIE PLAMI

Nie staraj się zbytnio o to, abyś był człowiekiem dobrze ułożonym. Gdy uchybisz w tym względzie, nie rób sobie zbytnich wyrzutów. Bo może się w Tobie wytworzyć przekonanie, że na tym polega istota twojego życia. A przecież chodzi o twoją intencję, o twoją bezinteresowność .

Nie staraj się zbytnio o to, abyś był człowiekiem dobrze ułożonym, bo może się zdarzyć, że osiągniesz sukces w tym względzie, i tak otoczenie twoje, jak i ty sam uznasz, że postępujesz poprawnie - a nawet nie zauważysz, że wnętrze twoje jest kłębowiskiem żmij.

* * *

z: Ks. Mieczysław Maliński, Wszystkie nasze dzienne sprawy, Veritas 1978, ilustr. A. Głuszyński