Gazeta Niedzielna

Urodziła się w 1922 r. w Magencie, niedaleko Mediolanu. Była przedostatnim, dwunastym dzieckiem Alberta i Marii. Dom, w którym rosła, był pełen miłości i wiary. Dzieci razem z matką codziennie modliły się i chodziły na Mszę św. W 1942 r. rozpoczęła studia medyczne i w tym też roku umarli jej rodzice. Jednak żywa wiara i zaufanie Bogu nie pozwoliły na pogrążenie się w rozpaczy.

Studiując, podjęła pracę w Akcji Katolickiej i Stowarzyszeniu Wincentego a Paulo. Głosiła katechezy dla dziewcząt. Z zachowanych notatek z tego okresu przebija dojrzałość wiary i odpowiedzialność za słowo. Po uzyskaniu dyplomu, otworzyła klinikę medyczną w Mesero. W kolejnym roku zrobiła specjalizację z pediatrii na uniwersytecie w Mediolanie, gdzie później prowadziła swoją praktykę lekarską. W 1955 r. wyszła za mąż za Piotra. Byli ludźmi pracowitymi, pogodnymi i szczęśliwymi. Cechowała ich rzetelność i uczciwość. Chodzili po górach, jeździli na nartach, lubili koncerty i przedstawienia teatralne. Joanna interesowała się modę. Była elegancką i zadbaną kobietą. Umiała prowadziła samochód, co w tamtych czasach nie było częste wśród kobiet. Małżonkowie mieli trójkę dzieci. W 1962 r. miało urodzić się kolejne. Jednak pod koniec drugiego miesiąca ciąży, okazało się, że w macicy Joanny rozwinął się włókniak, który zagrażał rozwijającemu się płodowi i życiu matki. Mimo wskazań medycznych do przerwania ciąży, Joanna zdecydowała się donosić ją do końca. Wiedziała, zwłaszcza jako lekarz, że stan jest bardzo poważny. Jednak od początku stanowczo domagała się ratowania życia dziecka. Urodziła zdrową, piękną córeczkę, ale sama znalazła się w agonii. Osiem dni później – 28 kwietnia 1962 r. – zmarła. Oddała swoje życia za swoje dziecko, by mogło się bezpiecznie urodzić. Miała niecałe 40 lat. Pozostawiła męża i czworo małych dzieci. Mąż, rodzina, przyjaciele, ale też pacjenci, zapamiętali ją jako dobrą i delikatną kobietę. Jan Paweł II beatyfikował ją 24 kwietnia 1994 r., a kanonizował – 16 maja 2004 r. Na uroczystej Mszy św. byli obecni m.in. mąż Joanny i najmłodsza córka – Joanna Emanuela. Relikwie św. Joanny Molla znajdują się w wielu kościołach na całym świecie, bo święta ta cieszy się coraz większym kultem.

na podstawie: www.brewiarz.katolik.pl



Fundacja Veritas

Historia fundacji

Księgarnia Veritas

Przejdź do księgarni

Artykuły


Myśl tygodnia

JEŚĆ NIE OBMYTYMI RĘKAMI CZŁOWIEKA NIE PLAMI

Nie staraj się zbytnio o to, abyś był człowiekiem dobrze ułożonym. Gdy uchybisz w tym względzie, nie rób sobie zbytnich wyrzutów. Bo może się w Tobie wytworzyć przekonanie, że na tym polega istota twojego życia. A przecież chodzi o twoją intencję, o twoją bezinteresowność .

Nie staraj się zbytnio o to, abyś był człowiekiem dobrze ułożonym, bo może się zdarzyć, że osiągniesz sukces w tym względzie, i tak otoczenie twoje, jak i ty sam uznasz, że postępujesz poprawnie - a nawet nie zauważysz, że wnętrze twoje jest kłębowiskiem żmij.

* * *

z: Ks. Mieczysław Maliński, Wszystkie nasze dzienne sprawy, Veritas 1978, ilustr. A. Głuszyński