Gazeta Niedzielna

Urodziła się w 1878 roku w ubogiej, wielodzietnej rodzinie w Lucce (Wlochy). Przez całe życie Bóg nie oszczędzał jej cierpień. Znosiła je w pokorze za grzeszników.

Mając 8 lat straciła matkę. Potem na gruźlicę zachorował jej ukochany brat. Wkrótce nadeszła śmierć ojca oraz zupełny krach majątkowy. Musiała opuścić dom rodzinny i na prośbę spowiednika przyjęła ją do siebie pewna pobożna kobieta. W tym czasie zaczęły się też liczne choroby, które nie opuściły jej do końca życia: choroba nóg, gruźlica kręgosłupa, zapalenie nerek, paraliż, głuchota. Przeszła przez kilka operacji. Miała dar stygmatów, które odnawiały się w każdy piątek. Zmarła w Wielką Sobotę w 1903 r., mając zaledwie 25 lat. Na kilka lat przed śmiercią zapoznała się z zakonem pasjonistów, któremu założyciel, św. Paweł od Krzyża, wyznaczył jako pierwszy cel rozważanie męki Pana Jezusa i rozpowszechnianie tego nabożeństwa wśród wiernych Kościoła. Jej spowiednikami i kierownikami duchowymi byli pasjoniści. Na ręce jednego z nich złożyła także cztery śluby, właściwe zakonowi. Papież Pius XI zaliczył ją do chwały błogosławionych w 1933 r., a papież Pius XII w 1940 r. dokonał jej kanonizacji.
na podstawie: www.brewiarz.katolik.pl


Fundacja Veritas

Historia fundacji

Księgarnia Veritas

Przejdź do księgarni

Artykuły


Myśl tygodnia

JEŚĆ NIE OBMYTYMI RĘKAMI CZŁOWIEKA NIE PLAMI

Nie staraj się zbytnio o to, abyś był człowiekiem dobrze ułożonym. Gdy uchybisz w tym względzie, nie rób sobie zbytnich wyrzutów. Bo może się w Tobie wytworzyć przekonanie, że na tym polega istota twojego życia. A przecież chodzi o twoją intencję, o twoją bezinteresowność .

Nie staraj się zbytnio o to, abyś był człowiekiem dobrze ułożonym, bo może się zdarzyć, że osiągniesz sukces w tym względzie, i tak otoczenie twoje, jak i ty sam uznasz, że postępujesz poprawnie - a nawet nie zauważysz, że wnętrze twoje jest kłębowiskiem żmij.

* * *

z: Ks. Mieczysław Maliński, Wszystkie nasze dzienne sprawy, Veritas 1978, ilustr. A. Głuszyński