Gazeta Niedzielna

Marcin urodził się w 1569 r. w Limie, stolicy Peru. Był nieślubnym dzieckiem Mulatki Anny Valasquez i hiszpańskiego szlachcica Juana de Porres – późniejszego gubernatora Panamy. Przerwał studia medyczne i farmaceutyczne, które finansował mu ojciec, i podjął zawód fryzjera.

Szybko jednak porzucił ten fach i zgłosił się do dominikańskiego klasztoru. Miał wtedy 15 lat. Spotkał go jednak zawód: był mulatem, a jego ojciec był nieznany, dlatego dominikanie według ówczesnego zwyczaju nie mogli go przyjąć. Został więc tercjarzem zakonu i spełniał najniższe posługi. W końcu jednak dominikanie przyjęli go do zakonu. Śluby zakonne złożył, gdy miał 24 lata. Wyróżniał się wielką pokorą i posłuszeństwem zakonnym, a także niezwykłą pobożnością. Świecił wszystkim przykładem umiłowania Eucharystii. Długie nocne godziny poświęcał na adorację Najświętszego Sakramentu. Często się biczował, by wynagrodzić Panu Bogu za grzechy ludzkie, a grzesznikom wyjednać nawrócenie. Zatapiał się często w rozważaniu Męki Pańskiej. Otrzymał od Boga dar kontemplacji, przepowiadania, czytania w sercach i w sumieniach, a nawet bilokacji. Odznaczał się darem mądrości. Po porady przychodzili do niego liczni petenci – nawet arcybiskup Limy. Głównym jego zajęciem był szpitalik klasztorny, gdzie leczył nie tylko braci zakonnych, ale także ludzi spoza klasztoru. Ze szczególną miłością pielęgnował zgłaszających się licznie chorych Indian. Sam żebrząc, wspierał ludzi ubogich i wykupywał z niewoli Murzynów. Swoją miłością obejmował zarówno ludzi jak i zwierzęta. Był wrażliwy na cudzą nędzę i cierpienia. Zmarł w 1639 r. w wieku 70 lat. Beatyfikował go Grzegorz XVI w1837 r., kanonizował Jan XXIII w 1962 r.

na podstawie: www.brewiarz.pl



Fundacja Veritas

Historia fundacji

Księgarnia Veritas

Przejdź do księgarni

Artykuły


Myśl tygodnia

I ŚWIATŁOŚĆ ZEWSZĄD ICH OŚWIECIŁA

Czy słyszysz poprzez hałas ulicy, ludzki gwar, krzyki, śpiewy, narzekania, śmiechy, przekleństwa, poprzez codzienne odgłosy życia - czy słyszysz śpiewy anielskie? Czy dostrzegasz wśród świateł licznych, wystawowych neonów, okien kamienic, reflektorów samochodowych - Jego gwiazdę?

Przyszedł, aby nam pomóc żyć: żeby poprzez naszą małość, podłość, nędzę, poprzez chęć prześlizgnięcia się przez świat w wygodzie i spokoju potrafiła się przebić nasza wspaniałość; żebyśmy, mali spryciarze, potrafili rzucić na szalę służby Dobru - siebie samych.

* * *

z: Ks. Mieczysław Maliński, Wszystkie nasze dzienne sprawy, Veritas 1978, ilustr. A. Głuszyński