Gazeta Niedzielna

Urodził się w 1651 r. w Reims w podupadłej rodzinie książęcej jako najstarszy z jedenaściorga rodzeństwa. Straciwszy rodziców, przerwał studia na paryskim uniwersytecie i w seminarium, aby zająć się najbliższą rodziną. Po pewnym czasie kontynuował naukę. W wieku 27 lat przyjął święcenia kapłańskie.

W trzy lata później na uniwersytecie w Reims zdobył doktorat z teologii (1680). Zaraz po święceniach otrzymał probostwo. Powierzono mu także kierownictwo duchowe nad szkołą i sierocińcem. Bardzo bolał na widok setek sierot, pozbawionych zupełnie pomocy materialnej i duchowej. Gromadził je na swej plebanii, której część zamienił na internat. Następnie na użytek biednych dzieci oddał swój rodzinny pałac. Z jego ofiarnych pomocników wyłoniło się zgromadzenie zakonne pod nazwą Braci Szkolnych. Stworzył wiele typów szkół – podstawowe, wieczorowe, niedzielne, zawodowe, średnie, seminaria nauczycielskie. Nauka w nich była bezpłatna. W swoich szkołach wprowadził na pierwszym miejscu język ojczysty. Zniósł kary fizyczne, a kary moralne ograniczył do minimum. Pierwszeństwo dał wychowaniu religijnemu, które oparł na chrześcijańskiej miłości i poszanowaniu godności człowieka, także dziecka. Do rewolucji francuskiej (1789) w samej Francji zgromadzenie posiadało 126 szkół i ponad 1000 członków. Dzisiaj Bracia Szkolni mają swe szkoły w prawie 90 krajach. Jan de la Salle zostawił po sobie bezcenne pisma. Najwybitniejsze z nich to: Zasady dobrego wychowania, które doczekało się ponad 200 wydań; nadto Rozmyślania, Wskazania, jak prowadzić szkoły i Obowiązki chrześcijanina. Bezcenne dla poznania ducha lasaleńskiego są także jego listy. Zmarł w 1719 r. Beatyfikował go Leon XIII w 1888 r. On też wyniósł go do chwały świętych w 1900 r. Pius XII w 1950 r. ogłosił św. Jana de La Salle patronem nauczycieli katolickich.

na podstawie: www.brewiarz.pl



Fundacja Veritas

Historia fundacji

Księgarnia Veritas

Przejdź do księgarni

Artykuły


Myśl tygodnia

MAŁEJ WIARY

Słaby człowiek jest agresywny. Wszystkich podejrzewa, że chcą go zniszczyć. To splot urazów, kompleksów, pretensji, uprzedzeń. Nie ma się jak do niego dostać. Nawet nie można go pogłaskać. Cokolwiek by ktoś do niego powiedział, jakkolwiek by się wobec niego zachował, wszystko to odczytuje jako atak na siebie. Zacieśnił się do obrony przed zniszczeniem.

Nie bój się. Nikt nie jest w stanie cię zniszczyć, jeżeli tylko ty tego nie chcesz.

z: Ks. Mieczysław Maliński, Wszystkie nasze dzienne sprawy, Veritas 1978, ilustr. A. Głuszyński