Gazeta Niedzielna

święty Stanisław Kostka

zakonnik, patron Polski

Urodził się w 1550 r. w Rostkowie na Mazowszu. Był synem kasztelana zakroczymskiego. Początkowo uczył się w domu rodzinnym. W wieku 14 lat został wysłany do szkoły jezuickiej w Wiedniu. Władał płynnie językiem łacińskim i niemieckim, rozumiał również język grecki. Wolny czas spędzał na lekturze i modlitwie. Dużo pokutował i biczował się.

W 1565 r. ciężko zachorował. Nagłe uzdrowienie przypisywał Matce Bożej, do której miał wielkie nabożeństwo. Pragnął wstąpić do zgromadzenia jezuitów, ale nie mógł liczyć na pozwolenie rodziców. W sierpniu 1567 r. pieszo, w przebraniu, uciekł z Wiednia. Dotarł do Dyllingi w Bawarii i zgłosił się do św. Piotra Kanizjusza. Ten wysłał go do Rzymu, gdzie św. Franciszek Borgiasz przyjął go w 1567 r. do nowicjatu. Swoim wzorowym życiem, duchową dojrzałościa i rozmodleniem budował całe otoczenie. Mając 18 lat złożył śluby zakonne. Zmarł w 1568 r., przepowidziawszy swoją śmierć. Kult zrodził się natychmiast i spontanicznie. Św. Stanisławowi Kostce przypisuje się zwycięstwo Polski odniesione nad Turkami pod Chocimiem w 1621 r. W tym dniu o. Oborski, jezuita, widział św. Stanisława na obłokach, jak błagał Matkę Bożą o pomoc. Król Jan Kazimierz przypisywał orędownictwu Świętego zwycięstwo odniesione pod Beresteczkiem (1651). Został beatyfikowany w 1670 r., a kanonizowany przez Benedykta XIII w 1726 r. Od 1671 r. jest patronem Polski.

na podstawie: www.brewiarz.pl



Fundacja Veritas

Historia fundacji

Księgarnia Veritas

Przejdź do księgarni

Artykuły


Myśl tygodnia

KRÓLESTWO TWOJE

W porządku Bożym jesteśmy również układem zamkniętym: ktoś musi cierpieć za szaleństwa drugiego, ktoś musi się modlić, aby nawrócił się błądzący; przez czyjeś umartwienia przychodzi łaska żalu na grzesznika. Nasz świętość ma wpływ na świętość innych, nasza grzeszność wpływa na grzeszność innych. Dopiero wówczas znajduje prawdziwie społeczny sens każdy dobry czyn, chociażby przez nikogo nie zauważony, każda dobra myśl, każdy akt milości Bożej.

z: Ks. Mieczysław Maliński, Wszystkie nasze dzienne sprawy, Veritas 1978, ilustr. A. Głuszyński