Wojciech Fudakowski
(Warszawa 1927 – Londyn 2016)
Ś.p. Wojciech Fudakowski, zmarły 13 kwietnia w Londynie, był w czasie wojny uczestnikiem walki zbrojnej o wolność Polski, najpierw w Szarych Szeregach, a następnie, już w wieku 17 lat, w AK.
Mając 20 lat przybył na wyspy brytyjskie, studiował nauki ścisłe i inżynierię w Irlandii i Anglii, i wkrótce rozpoczął długą i owocną karierę zawodową w przemyśle chemicznym. Założył rodzinę, wychował syna i córkę, którym, jak później i wnukom, wpoił zasady patriotyzmu i służby społecznej w imię wspólnego dobra.
Wojciech Fudakowski zaangażowany był silnie i szeroko w działalność społeczną, między innymi w Kole AK, w Studium Polski Podziemnej, w Instytucie Polskim i Muzeum Gen. Sikorskiego (jako wieloletni powiernik),w Kole Krechowiaków, w Medical Aid for Poland Fund i organizacji pomocy Polsce “Friends of Poland”, w polskiej parafii na Putney oraz jako wieloletni prezes Polskiego Związku Ziemian w W. Brytanii, Kanadzie i Stanach Zjednoczonych.
Był również przez długie lata powiernikiem Fundacji Veritas, do której należy Katolicki Ośrodek Wydawniczy Veritas.
Wojciecha Fudakowskiego żegnał 29 kwietnia br. w imieniu Fundacji jej przewodniczący, Wojciech Płazak.
***
Myślę, że Wojciech Fudakowski bardzo poważnie brał sobie do serca chrześcijańską dewizę, że człowiek żyje nie tylko dla siebie.
Fundacja Veritas jest jedną z tych instytucji, które wiele zawdzięczają Jego przekonaniu, że należy żyć także dla Boga i dla innych ludzi. Przez prawie 20 lat (1986 – 2005) był powiernikiem Fundacji, założonej w 1947 roku w Londynie w celu szerzenia katolickiej oświaty i wspierania pracą wydawniczą posługi duszpasterskiej Kościoła wśród byłych żołnierzy i uchodźców: tej społeczności, która pozostała tu na znak protestu przeciwko komunistycznemu zniewoleniu Polski. Te wydawnictwa to były polskie modlitewniki, dokumenty wiary Kościoła i książki o treści religijnej, których wtedy było brak. Później doszła najnowsza historia, dzieła współczesnej polskiej literatury (które nie mogły ukazać się w PRL) i dzieła literatury zachodniej w polskich przekładach.
Tak się złożyło, że Wojciech po raz pierwszy zetknął się z działalnością Veritasu już jako bardzo młody człowiek. Uderza tu zbieżność losów: akurat w tym roku (1947), w którym powstała Fundacja, Wojciech przybył do Wielkiej Brytanii. Nowy etap jego życia. Rok później rozpoczął studia uniwersyteckie.
Nasza Fundacja w latach powojennych zajmowała się również opieką nad studentami. Między innymi pomagała Polakom w staraniach o przyjęcie na uczelnie w W. Brytanii i Irlandii. Wojciech nieraz wspominał, że właśnie z pomocą Veritasu dostał się, w 1948 roku, na studia na wydziale nauk ścisłych (Science) na Uniwersytecie w Cork, w Irlandii. Fundacja prowadziła też wtedy domy akademickie w Cork i Dublinie … i w Londynie, gdzie Wojciech kontynuował studia (Chemical Engineering) na Uniwersytecie Londyńskim. Kilka razy brał udział w wakacyjnych, studenckich obozach Veritasu. W duszpasterstwie akademickim przy Earl’s Court Square spotykał księdza Stanisława Bełcha, inicjatora i współ-założyciela Fundacji i Katolickiego Ośrodka Wydawniczego Veritas oraz blisko z nim współpracującego księdza Tadeusza Kirschke. A także wielu swych rówieśników.
Na tym gruncie powstała silna więź i ludzi i idei. Gdy wiele lat później, w 1986 roku, ówczesny prezes Fundacji, Stanisław Grocholski, zaprosił Wojciecha do grona powierników, został On przyjęty z radością, jak prawdziwy przyjaciel.
Miałem przyjemność współpracować z Wojciechem przez prawie 20 lat, jako powiernik i później przewodniczący Fundacji. W naszym gronie ceniliśmy zwłaszcza Jego autentyczne zaangażowanie w rozwój tego “Apostolstwa Słowa Drukowanego” i silne poczucie współodpowiedzialności za losy naszych wspólnot wiary. (Był bardzo czynny również na gruncie parafii).
Podziwialiśmy Jego rzeczowe podejście do wszelkich problemów, Jego wnikliwą znajomość świata businessu, połączoną z wrażliwością na sprawy wiary i kultury. Wojciech nie tylko brał udział – jako powiernik – w podejmowaniu naszych decyzji, ale nieraz pomagał też bardzo praktycznie. Na przykład jako udziałowiec i Managing Director spółki Ryder Conferences Ltd. zapewnił drukarni KOW szereg kontraktów na druki. Pomagał w kontaktach z londyńskimi prawnikami.
Jego lojalność wobec Kościoła była przykładna, tak jak i Jego gotowość niesienia pomocy Polsce i Polakom, w wielu różnych formach (od Medical Aid for Poland do akcji na rzecz ofiar powodzi).
Ta bezinteresowna, wytrwała i skuteczna praca zyskała Wojciechowi wielki szacunek naszej społeczności. Znakiem uznania ze strony władz kościelnych było odznaczenie w 1997 roku Złotym Krzyżem Polskiej Misji Katolickiej.
Wojciech był dla nas, nieco młodszych, cennym łącznikiem między tym wczesnym, powojennym nurtem studenckiego Koła Veritasu, a działalnością charytatywna oraz wydawniczą, która trwa do dziś. Dokumentował tę historię. Na nasze 50-lecie, w 1997 roku zorganizował pamiętne koleżeńskie spotkanie tych, którzy brali udział w obozach Veritasu i duszpasterstwie akademickim. Miał nowe projekty w tym zakresie. Jeszcze niedawno zadzwonił do mnie w sprawie przekazania zbioru zdjęć z tamtych lat.
Zatem Wojciech, który motywowany silną wiarą chrześcijańską i miłością do Polski dzielił z nami zarówno historię Fundacji jak i jej obecną pracę, na pewno pozostanie w naszej pamięci i w naszej modlitwie.
Wojciech Płazak
(przewodniczący Fundacji Veritas)