Gazeta Niedzielna

Wymarzony dom

Agnieszka Okońska

Budowa tego domu budzi ogromne nadzieje. Jest marzeniem nie jednej rodziny, ale wielu rodzin w Polsce, które pragną zapewnić dobrą przyszłość swym dzieciom dorastającym z autyzmem.

Obecnie edukacja dzieci autystycznych w Polsce jest dość dobrze rozwinięta – ocenia Małgorzata Rybicka, która wraz ze swym mężem Arkadiuszem Rybickim założyła Stowarzyszenie Pomocy Osobom Autystycznym (SPOA). Było to w 1991 roku, „kiedy osoby z autyzmem nie były jeszcze objęte żadnymi formami pomocy – czytamy na stronie internetowej tej organizacji. – Dzięki wieloletniej działalności Stowarzyszenia ich sytuacja w województwie pomorskim uległa znaczącej poprawie”.

Tak ma wyglądać pierwszy w Polsce dom opieki dla osób dorosłych z autyzmem

Taka informacja jest na pewno krzepiąca, ale co dzieje się z dziećmi autystycznymi, gdy osiągają pełnoletniość i wchodzą w dorosłą rzeczywistość, która stawia przed nimi przeszkody nie do pokonania? „Niestety, nawet jeśli korzystają ze specjalistycznej edukacji i terapii, to trwa ona do 24. roku życia. Potem państwo przestaje się nimi zajmować. Dorosłe osoby z autyzmem w większości znajdują się pod opieką swoich starzejących się rodziców. Po ich śmierci trafiają do niedostosowanych do ich potrzeb instytucji opieki nad dorosłymi niepełnosprawnymi, które są zbyt duże, mają zbyt licznych mieszkańców i zbyt mały personel. W takich instytucjach osoby z autyzmem tracą umiejętności rozwinięte we wcześniejszej placówce i przeżywają głęboki regres. W wyniku frustracji i bezradności często stają się agresywne i autoagresywne i wtedy padają ofiarą przemocy farmakologicznej” – mówiła na spotkaniu w POSK-u Małgorzata Rybicka po londyńskiej premierze filmu „Aram”, 30 stycznia 2015 roku.

Wehikuł czasu

Film opowiada o nieżyjącym już mężu pani Małgorzaty; gdańszczaninie, który od 17. roku życia odważnie kontestował komunizm w Polsce. Wówczas to, w 1970 roku, apelował do protestujących robotników, by upominali się nie tylko o poprawę warunków bytowych, ale i o niepodległość Polski. W konsekwencji poważnie związał się z opozycją, współtworząc później Ruch Młodej Polski i zostając redaktorem naczelnym pisma „Bratniak”. To on spisał w 1980 roku słynnych 21 postulatów komitetów strajkowych i stał się podporą ruchu „Solidarność”, kierując jej biurem prasowym.

Małgorzata i Arkadiusz Rybiccy z synkiem Antonim, w dniu jego chrztu św.

W stanie wojennym przeszedł internowanie, a w drugiej połowie lat 1980. ściśle współpracował z Lechem Wałęsą. W pierwszych latach jego prezydentury był sekretarzem stanu, a w końcu lat 1990. wiceministrem kultury. W ostatnim etapie tragicznie zakończonego życia pełnił funkcję posła na Sejm z ramienia Platformy Obywatelskiej. Zginął 10 kwietnia 2010 roku w katastrofie smoleńskiej.

Na te encyklopedyczne informacje rzuca niezwykłe światło film „Aram” Krzysztofa Talczewskiego. Dokumentalna ekranizacja losów bohatera, z rekonstruowanymi obrazami jego życia, ma moc wehikułu czasu. Widz z łatwością „przenosi się” w historyczne wydarzenia, odczuwa ich grozę, ale i powoli przebijającą się przez ponurą rzeczywistość nadzieję. Zwłaszcza ta nadzieja – narastająca wraz z solidaryzującą się opozycją i wizytami w Polsce Jana Pawła II – budzi potrzebę powracania myślami do tamtych chwil, a ten film oddaje ich atmosferę w sposób nadzwyczajny.

Jednocześnie śledzimy indywidualne losy Arkadiusza Rybickiego – tytułowego Arama, pokazane z taką naturalnością, że nie sposób nie wczuć się w jego prywatne wybory – i te związane z drogą zawodową, i te rodzinne. Film posługuje się formą pamiętnika, wspomnień odczytywanych przez pierwszoosobowego narratora, a to bardzo otwiera na wnętrze tytułowego bohatera i jego odbiór rzeczywistości. Są to wspomnienia tak sugestywnie spisane, przekazane i zilustrowane, że silnie poruszają i zapisują się w pamięci.

Oglądając „Arama” myślimy o ostatnim półwieczu historii Polski, a jednocześnie o indywidualnym losie człowieka, który tak imponował odwagą i poświęceniem dla Polski; który w swym życiu prywatnym doznał wielkiego szczęścia, ale i ciosu, jakim było rozpoznanie u jego syna autyzmu. Wraz z żoną i starszą córką mógł już w czasach wolnej Polski wyjechać na Zachód, gdzie były dostępne formy pomocy dla dzieci dotkniętych autyzmem. Małżonkowie zdecydowali się jednak pozostać w Kraju i tam zainicjować odpowiedni system pomocy.

Powracająca idea solidarności

Po londyńskiej premierze filmu wdowa po Aramie opowiadała, że w dziele SPOA pomagał im „trening w opozycji” – to doświadczenie, gdy nie czuło się strachu, nie myślało o niebezpieczeństwie i możliwym niepowodzeniu, tylko działało się konkretnie według wskazań silnego imperatywu. Arkadiusz i Małgorzata nie liczyli też na pomoc ze strony państwa, wiedząc jak skutecznie można zjednoczyć ludzi wokół ważnej idei. I to wspaniale zaowocowało.

Wysiłki twórców SPOA rozwinęły się w chlubną działalność, prowadzoną już od ćwierćwiecza. – Stowarzyszenie jest laureatem między innymi nagrody im. Lecha Bądkowskiego dla najlepszej gdańskiej organizacji pozarządowej w roku 2011, honorowego wyróżnienia za zasługi dla Województwa Pomorskiego w 2012 roku oraz konkursu „Gdynia bez barier” w 2013 roku – czytamy na stronie organizacji.

To duże osiągnięcia, ale Małgorzata Rybicka prowadzi dzieło do dalszego etapu. Pragnie, by powstał dom opieki dla osób dorosłych z autyzmem – by miały zapewnioną przyszłość w miejscu dostosowanym do ich potrzeb i tworzyły w nim małą, autentyczną społeczność.

W celu pozyskania funduszy na pierwszy w Polsce dom tego typu stworzono dodatkowo, w Wielkiej Brytanii, organizację charytatywną Help People With Autism in Poland (HPAP), w której działają znani przedstawiciele polskiej społeczności w UK, jak np. Wanda Kościa i Wiktor Moszczyński – współorganizatorzy londyńskiego pokazu „Arama” i spotkania z Małgorzatą Rybicką. Wraz z innymi członkami organizacji starają się o różne formy finansowego wsparcia jej obecnie najważniejszego celu – budowy pierwszego w Polsce domu dla dorosłych z autyzmem. Apelują do osób i instytucji, które mogłyby zorganizować jakieś wydarzenie charytatywne, z którego dochód wsparłby budowę domu. Oczekują na propozycje takich działań lub na udostępnienie dla nich przestrzeni, a także liczą na naszą ofiarność finansową.

Idea domu już zdawała się porwać publiczność obecną na londyńskiej premierze „Arama”, bo wiele osób podchodziło do przedstawicieli HPAP i pytało o możliwe formy pomocy. Każdy, jak tylko zastanowi się jaki talent mógłby ofiarować na rzecz tego dzieła, ma szansę postawić symboliczną cegiełkę w dziele budowy nie tylko niezwykłego domu, ale i takiej Polski, która jest wolna i solidarna, bo ujmuje się za potrzebującymi. Czyli jaką Arkadiusz i Małgorzata wymarzyli sobie i o którą walczyli już od wczesnej młodości.

Szczegółowe informacje na stronach internetowych:
www.hpap.org.uk

www.spoa.org.pl



Fundacja Veritas

Historia fundacji

Księgarnia Veritas

Przejdź do księgarni

Artykuły


Myśl tygodnia

,,JAK SIEBIE SAMEGO"

Bądź dobry dla siebie. Nie chciej w sobie zmienić od razu wszystkiego. Nie spodziewaj się natychmiastowych wyników swoich postanowień. Nie denerwuj się niepowodzeniami. Nie histeryzuj, gdy popełnisz głupstwo, nie karz siebie zbyt surowo, nie narzucaj się sobie. Umiej przeczekać okresy, gdy cię głowa boli, gdy ci jest smutno, gdy ci się nic nie chce robić, gdy ci życie brzydnie. Wykorzystuj okresy swoich dobrych nastrojów, rozstawiaj umiejętnie bodźce, wyznaczaj sobie nagrody. Bądź cierpliwym wychowawcą samego siebie, tak jak starasz się nim być dla innych.

W przeciwnym razie zamkniesz sparawę stwierdzeniem, że jesteś dobry, albo stwierdzeniem równie jałowym - że jesteś zły.

z: Ks. Mieczysław Maliński, Wszystkie nasze dzienne sprawy, Veritas 1978, ilustr. A. Głuszyński